Strona główna
  1. Wiadomości
  2. O cukrzycy
  3. Porady
  4. Sprzęt i leki
  5. Więcej
  6. Przydatne
  7. O portalu
diabetyk24.pl
Accu-Chek Instant

FreeStyle Libre 2

Ypsomed

Dexcom One+
Artykuły
O cukrzycy
Cukrzyca typu 2
Odżywianie
Pompy insulinowe
Monitoring glikemii
Glukometry
Nakłuwacze
Peny
Insuliny

Dodaj komentarz
Kącik literacki

Elf z Madagaskaru - poznaj blog Dośki

źródło: elfzmadagaskaru.pl, dodano: 19 października 2015 r.

Elf z Madagaskaru - poznaj blog DośkiJestem Dośka, jestem pielęgniarką i wolontariuszką. Przez najbliższe 4 miesiące będę zmagać się z cukrzycą na Madagaskarze - na pierwszy rzut oka środowisku nieprzyjaznym dla cukrzyków. Swoimi działaniami chcę pokazać, że cukrzyca to nie wyrok. Po drodze życie jeszcze kilka razy dość boleśnie skopało mi tyłek, jednak nie poddaje się. Codziennie zmagam się z chorobą, światem, ludźmi i samą sobą.

Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia! Pomimo chwilowego załamania odbijam się od dna, "wracam do ludzi" i do tego co kocham najbardziej, czyli pomocy innym. Tym najbardziej potrzebującym. Na blogu oprócz wpisów o codziennym życiu na Madagaskarze będę pisać o podróżowaniu z cukrzycą, dlaczego przechodziłam z pompy na peny, jak testuję różne rodzaje ryżu i jak radzę sobie z nowym (czasem nieznanym i nieoznakowanym lokalnym) jedzeniem. Zapraszam do czytania i komentowania, dzięki Wam mój blog będzie bogatszy, stanie się kopalnią doświadczeń. Do przeczytania! :)

Wejdź na blog Elf z Madagaskaru - kliknij tutaj

Elf z Madagaskaru - poznaj blog Dośki

Pierwszy wpis z bloga - Latający cukrzyk

Z Olsztyna do Warszawy dostałam się autobusem. Przyjechałam dzień wcześniej żeby zaoszczędzić sobie stresu następnego dnia, że nie zdążę na samolot. Jak wiadomo stresowe sytuacje podnoszą poziom cukru.

Wyjeżdżałam na 4 miesiące, w zasadzie do "dzikiego kraju", więc wszystkie zapasy insuliny, pasków, penów, igieł, glukometrów i baterii do nich musiałam mieć ze sobą. Oczywiście wszystko wpakowałam do bagażu podręcznego. Bo w razie zagubienia bagażu rejestrowanego (co oczywiście mi sie przydarzyło) najważniejsze było, żebym to wszystko miała przy sobie. Miałam przy sobie też zaświadczenie wydane przez lekarza rodzinnego (po polsku, angielsku i francusku), że choruje na cukrzycę i muszę mieć te rzeczy ze sobą. Jest to ważne, bo w bagażu podręcznym nie można przewozić ostrych narzędzi - czyli mogli się czepnąć do penów, igieł, glukometru, nakłuwaczy.

Jednak nie musiałam nic pokazywać. Tylko na kontroli bezpieczeństwa w Warszawie powiedziałam, że mam cukrzycę, ale pana interesowało tylko czy insulinę przewożę w zbiorniku większym niż 100ml. Więc nikt się nie czepiał do mojego arsenału.

Później podczas przesiadki w Paryżu pozostałam w terminalu i nie przechodziłam kontroli. A na Mahe Island było tak prowizorycznie, że nawet sprzętów elektronicznych nie musiałam wyjmować. Nie chciałam już kusić losu i informować o chorobie.

Zapas insuliny na 4 miesiące zapakowałam w torebki izolacyjne z takim żelowym zamrożonym wkładem. Jeden z lotów trwał ponad 10h, więc dałam obsłudze samolotu do przechowania w lodówce. Reszta lotów trwała 2-3h, więc insulina była bezpieczna w woreczkach.

Elf z Madagaskaru - poznaj blog Dośki

Menu w samolocie

Podczas krótkich lotów były serwowane przekąski. W samolocie do Paryża były 2 rodzaje kanapek (z mięsem i bez mięsa). Jedna bułka była ciemna, więc taka wybrałam. Z Mahe Island do Tany do wyboru fritatta z kurczakiem i omlet z parówką, do tego biała bułka i owoce. Niekoniecznie to danie diabetyczne, ale da się przeżyć.

Na dłuższym locie zapewnione były kolacja i śniadanie. Na kolacje 3 dania do wyboru: kurczak z puree z brokułem i marchewka, ryba z ryżem, i makaron z sosem serowym (vegetariańskie). Więc dwa pierwsze były dla mnie ok. Gorzej ze śniadaniem, bo dali bułkę maślaną, croissant z czekoladą, truskawkowy jogurt, masło, serek do smarowania. Na szczęście miałam jeszcze swoja kanapkę - bo rano takie słodkie rzeczy źle na mnie i mój cukier działają. Ale słodkie bułki zostawiłam sobie na później.

Podsumowując część kulinarną - wszędzie uwzględniane są menu vegetariańskie. Ogólnie dowiadywałam się, że jakbym chciała specjalne menu dla diabetyków, to musiałabym to zgłosić przed lotem. Jednak z powodu niedoczasu i mojego nieogarnięcia przed podróżą nie zrobiłam tego. Może w ramach testu spróbuję w czasie powrotu :)

Dodatkowo podawali napoje. Woda, kawa, herbata, cola light - więc było w czym wybierać.

Zauważyłam, że podczas podróży samolotem mój organizm zachowuje pewien schemat. Po starcie od razu zapadam w śpiączkę (dosłownie! czuje się jakbym miała miliard cukru. Ale jak sprawdzam jest ok). A po lądowaniu mam dziwne samopoczucie, boli mnie głowa i często trzęsą mi się ręce. Czasem z powodu niedocukrzenia. Zdarza się, że mylę objawy czy czuję się tak przez podróż samolotem czy od skaczących cukrów.

W kolejnych wpisach będę pisać jak i dlaczego przechodziłam z pompy na peny, jak testuję różne rodzaje ryżu i jak radzę sobie z nowym(czasem nieznanym i nieoznakowanym lokalnym) jedzeniem. Trzymajcie kciuki, żeby było się czym pochwalić :) I jeśli możecie podzielcie się swoimi doświadczeniami!

Wejdź na blog Elf z Madagaskaru - kliknij tutaj

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, koniecznie polubcie nasz profil na FB!


Wszelkie materiały (w szczególności materiały i opracowania własne) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.



reklama





Najnowsze komentarze [3]

Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy.

~Kulturysta25  IP: 31.61.136.xxx(2016-03-25 22:36:14)
Blog rewelacja i jaka śliczna Elfica ;)

~doska z madagaskaru  IP: 197.158.85.xxx(2015-10-30 17:16:05)
Po tylu latach z cukrzyca juz nie pamietam jak może wyglądać normalne życie. Jest inne po prostu... Pozdrawiam Pani Tereso!

~Teresa  IP: 80.54.26.xxx(2015-10-20 07:54:41)
Zainteresował mnie ten blog, może dlatego ze sama zapadlam na cukrzyce i czytajac jak mozna z nią życ normalnie bardzo mnie buduje.Blog mnie bardzo zainteresował i pomyślałam że chciałabym poznac tak Ciekawą Osobe która to pisze ,Pozdrawiam ciepło


Powrót Do góry

mojacukrzyca.org - Kącik literacki: Elf z Madagaskaru - poznaj blog Dośki
Jeżeli na tej stronie widzisz błąd lub masz uwagi, napisz do nas.



Eversense E3

Fundacja dla Dzieci z Cukrzycą
Refundacja CGM
Przydatne
Informacje
Bądź na bieżąco!
Kącik literacki
Wszystko o Accu-Chek
Specjalista radzi
DiABEtyK
Na komputer i telefon
Ministerstwo Zdrowia
Światowy Dzień Cukrzycy
Cukrzyca tamtych lat
DME obrzęk plamki
Ciekawostki
O portalu

Redakcja portalu | Napisz do redakcji | Newsletter | O portalu | Media o portalu | Linki | Partnerzy | Nasze bannery | Logo do pobrania | Patronat medialny
Portal mojacukrzyca.org ma charakter jedynie informacyjny. Wszelkie decyzje odnośnie leczenia muszą być podejmowane w porozumieniu z lekarzem i za jego zgodą.
Portal jest prowadzony przez osobę fizyczną wyłącznie w celach osobistych. | Copyright © mojacukrzyca.org 2001-2024 Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Ostatnia modyfikacja: Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.

Zadaj pytanie on-line