Strona główna
  1. Wiadomości
  2. O cukrzycy
  3. Porady
  4. Sprzęt i leki
  5. Więcej
  6. Przydatne
  7. O portalu
diabetyk24.pl
Accu-Chek Instant

FreeStyle Libre 2

Ypsomed

Dexcom One+
Artykuły
O cukrzycy
Cukrzyca typu 2
Odżywianie
Pompy insulinowe
Monitoring glikemii
Glukometry
Nakłuwacze
Peny
Insuliny

Dodaj komentarz
Odżywianie

Wielkanoc. Wielkie jedzenie. Wielkie przecukrzenie?

źródło: Roche Diagnostics Polska, dodano: 21 kwietnia 2011 r., aktualizacja: 5 kwietnia 2020 r.

Wszystkie ważniejsze święta, te spędzane w gronie rodzinnym, mają to do siebie, że wymagają sporych przygotowań. Przed Bożym Narodzeniem cały grudzień zastanawiamy się nad prezentami, szukamy choinki i łowimy karpie. Przed Świętami Wielkanocnymi zaopatrujemy się w wiadra i strzelające wodą pistolety, malujemy jajka i pieczemy mazurki. No właśnie. Mazurki, babki, serniki, pieczenie, jajka (także te z czekolady), żurki, kiełbasy, pasztety, sałatki jarzynowe itd. itp. Świąteczne menu to prawdziwa rozpusta dla zapuszczonego po Wielkim Poście podniebienia, okazja do całkowitego poluzowania pasa, i - niestety - ryzyko wielkich hiperglikemii.

To, że w Święta nie da się i nie chce się powstrzymywać i ograniczać, jest, moim zdaniem, oczywiste. Jak nie teraz, no to kiedy mogę dać sobie luz? Nawet kiedy na co dzień nie prowadzimy żadnej specjalnej diety, niespecjalnie przejmujemy się zaleceniami, by nie jeść słodyczy, chipsów i nie pić słodkich napojów, to w Święta i tak nasze menu wzbogacone jest o nowe tysiące kilokalorii, które na pewno wpłyną na nasz poziom cukru we krwi. Pozostaje pytanie: jak sprawić, by zminimalizować ryzyko wysokich cukrów? I czy w ogóle istnieje jakakolwiek szansa na przejście przez Wielkanocną Wyżerkę bez szwanku? Owszem, taka szansa istnieje. W bardzo dużym skrócie daje nam ją bolus wielofalowy (złożony).

Deser

Produkty węglowodanowe: cukier szybko w górę.

Wszyscy wiemy, że jedzenie nie jest jednakowe. Poszczególne posiłki różnią się smakiem, składem, rodzajem przygotowania. Z perspektywy "cukrzycowej", nas najbardziej interesuje fakt, czy dany produkt jest produktem węglowodanowym, białkowo-tłuszczowym, czy mieszanym - zawierającym zarówno węglowodany, jak i białka i tłuszcze. Dlaczego jest to istotne? Ponieważ każda z grup działa na nasz poziom cukru we krwi w różnoraki sposób.

Węglowodany działają na naszą glikemię bardzo szybko. Po zjedzeniu banana bez dawki insuliny, cukier zaczyna rosnąć już po parunastu minutach. A po pół godziny, godzinie dobiegamy do 300 mg/dl. Dlatego właśnie na epizody hipoglikemii najlepiej jeść najszybciej podnoszące poziom cukru we krwi węglowodany, przede wszystkim w formie cukrów prostych (zwykły cukier, glukoza, ewentualnie słodkie napoje). Produktami, które istotnie szybko wpływają na poziom cukru we krwi są przede wszystkim produkty pochodzenia roślinnego: owoce, produkty zbożowe (pieczywo, makarony itp.), warzywa (ziemniaki).

Produkty białkowo - tłuszczowe: cukier wolno w górę.

Drugim rodzajem posiłku są produkty białkowo-tłuszczowe, a więc takie, w których mamy tylko białka i tłuszcze, bez węglowodanów. Uogólniając, można powiedzieć, że tymi produktami są te, które pochodzą od zwierząt. Mięso, nabiał, w tym sery (żółte i białe). Tłuste są także... tłuszcze: masła, oleje, oliwy. Te produkty - chociaż węglowodanów w nich brak - również wpływają na poziom cukru we krwi. Ich działanie jest jednak zupełnie inne, co zależy również od czasu trwania trawienia białek i tłuszczów. Produkty białkowo-tłuszczowe istotnie podnoszą poziom cukru we krwi dopiero po ok. 3 godzinach od spożycia posiłku. To znaczny, że jeśli zjemy np. 4 plastry żółtego sera, to po godzinie pewnie żadnych zmian w glikemii nie zaobserwujemy. Po dwóch - może niewielkie. "Wyskok" pojawi się dopiero po trzech godzinach, a w czwartej też może być 300 mg/dl.

Większość z nas pewnie wie, że te produkty również wpływają na poziom cukru we krwi. Jednak jeszcze 10-15 lat temu, gdy dieta diabetyka miała polegać tylko i wyłącznie na węglowodanach i była podporządkowana dawkom insuliny, mówiło się, że "jeśli jest się głodnym, można zjeść" np. kawał białego sera, szynki, parówki, pierś z kurczaka. No dobra - godzinę, dwie po posiłku, glikemia nie wzrasta. Ale skąd te późne przecukrzenia? Skąd po wieczornej kolacji wysokie cukry następnego dnia rano? Dopiero od niedawna zauważa się, że białka i tłuszcze również podnoszą poziom cukru we krwi. Tylko, że w zupełnie innym, znacznie dłuższym czasie.
Accu-Chek Performa Nano

Produkty mieszane: wyzwanie dla matematyków.

Trzecim rodzajem posiłków są te, które zawierają zarówno węglowodany, jak i białka i tłuszcze. W jaki sposób one działają na poziom cukru we krwi? Tak, jakby to były oddzielne produkty, wielofalowo. Czyli część posiłku oparta na węglowodanach podnosi cukier szybko, w krótkim czasie, a ta część, która jest białkowo-tłuszczowa podnosi cukier powoli.

Jednostki węglowodanowe i białkowo - tłuszczowe.

Dzięki wiedzy o składzie wartości - ilości gramów węglowodanów, białek i tłuszczów - możemy dojść, jaką dawkę insuliny i - przede wszystkim w jaki sposób - należy sobie podać. Pomocne temu są specjalne wskaźniki: jednostki węglowodanowe i jednostki białkowo-tłuszczowe. Jednostka węglowodanowa to 10 g węglowodanów zawartych w tej części posiłku. Z kolei jednostka białkowo-tłuszczowa to 100 kcal zawarte w części białkowo-tłuszczowej. Pewnie zastanawiacie się, czemu piszę o "jednostkach", a nie popularnych "wymiennikach". Cóż, to tylko nazwa, ale oznacza dokładnie to samo. Ja wolę określenie "jednostka" - ja bowiem nic w swojej diecie na nic nie wymieniam (np. połówki banana na kromkę chleba), tylko po prostu - jem, co mi się podoba i jakoś muszę do tego dostosować dawkę insuliny.

Dostosować jedzenie do ilości insuliny czy insulinę do jedzenia?

Część z Was być może traktuje jedzenie podobnie, jednak druga część - może być zdziwiona, że to ja decyduję o dawkach insuliny, a nie lekarz. To zależy od podejścia - w klasycznej insulinoterapii, do podawanych przez diabetologa konkretnych dawek insuliny musimy dobrać odpowiednie jedzenie. Np. na śniadanie jedząc zawsze 4 jednostki (wymienniki) węglowodanowe. W tej sytuacji zawsze jemy tą samą ilość wymienników, jednak możemy wymieniać produkty je zawierające (tu słowo "wymiennik" zdecydowanie pasuje, np. wymieniam dwie kromki chleba na małą miseczkę płatków).

W intensywnej insulinoterapii (najczęściej pompą insulinową), sama decyduję o tym co chcę zjeść. I sama dobieram do posiłku dawkę insuliny dzięki tzw. "wskaźnikowi insulina-jednostka". (Tu "jednostka", bo nic na nic nie wymieniam, po prostu chcę wiedzieć, jaką dawkę insuliny podać). Wskaźnik ten oznacza, że na każdą jednostkę jedzeniową należy podać odpowiednią dawkę insuliny (np. 1 j. insuliny na 1 jednostkę jedzeniową; 0,5 j. insuliny na 1 jednostkę jedzeniową itp.). Dzięki temu wiemy, że jeśli w zjadanym przez nas posiłku jest 5 jednostek (węglowodanowych i białkowo-tłuszczowych), to musimy podać na niego pięciokrotność wskaźnika insulina-jednostka (odpowiednio: 5 i 2,5). Taka metoda daje więc możliwość świątecznego "obżarstwa". Wystarczy tylko dobrze wszystko poobliczać...

Deser

Intensywna insulinoterapia przy pomocy pompy insulinowej.

Intensywną insulinoterapię można prowadzić zarówno za pomocą penów, jak i pomp insulinowych. Pompy mają jednak pewną zaletę - dzięki nim można manipulować również sposobem dawkowania insuliny, nie tylko ilością (jak w penach). Co to oznacza? Że jeśli umiemy odpowiednio wykorzystywać zalety pompy, praktycznie możemy jeść wszystkie możliwe posiłki (mazurki, czekolady, żurek z jajkiem, kiełbasą i chlebem) bez ryzyka późnych hiperglikemii.

Bolus standardowy.

Pompy insulinowe dają nam trzy możliwości dawkowania insuliny. W tzw. bolusie standardowym (w zależności od firmy: zwykły, normal, czy prosty) czyli "szybka" podaż określonej dawki insuliny. Ten rodzaj dawkowania jest bardzo podobny do podawania insuliny za pomocą pena. Ustalamy ilość jednostek i wprowadzamy je do organizmu w najszybszym możliwym czasie. Biorąc pod uwagę opis poszczególnych części jedzenia (posiłków węglowodanowych, białkowo-tłuszczowych i mieszanych), ten rodzaj bolus pasuje tylko i wyłącznie do posiłków opartych na samych węglowodanach. Tak, jak szybko poziom cukru we krwi podnoszą węglowodany, tak samo szybko insulina ten cukier obniża.

Bolus standardowy

Bolus przedłużony.

Drugi rodzaj bolusa to bolus przedłużony. Jest to taka forma dawkowania, w której określona ilość insuliny (np. 4 jednostki) podawana jest w określonym czasie (np. 4 godziny). Każde 0,1 jednostki insuliny podawane jest co kilka-kilkanaście minut, tak by łącznie, po czterech godzinach dawka wyniosła tyle, ile zaprogramowaliśmy. Gdybyśmy spojrzeli w wykres poziomu cukru we krwi po takim dawkowaniu, najbardziej przypominałby on wykres działania na glikemię produktów białkowo-tłuszczowych. Bolus przedłużony podajemy tylko i zawsze na te potrawy, które mają tylko białko i tłuszcz, bez węglowodanów.

Bolus przedłużony

Bolus wielofalowy.

Trzeci rodzaj bolusa - wielofalowy (nazwa w zależności od firmy: złożony, dual, podwójny) działa jak połączenie obydwu poprzednich. Jedna część dawki insuliny podawana jest w bolusie prostym, a druga - jest rozłożona w określonym czasie dokładnie tak samo jak w bolusie przedłużonym. Dzięki takiemu rodzajowi dawkowania możemy jeść produkty mieszane, jednocześnie unikając późnych hiperglikemii. Część bolusa wielofalowego, w której dawkowanie insuliny przebiega natychmiast, sprawia, że unikamy hiperglikemii spowodowanej przez szybko działające węglowodany. Z kolei część bolusa, w której dawka rozłożona jest w czasie np. 4 godzin, sprawia, że unikamy przecukrzenia powodowanego przez białka i tłuszcze zawarte w posiłku. Taki rodzaj bolusa nie tylko powoduje uniknięcie hiperglikemii. Jednocześnie sprawia, że możemy uniknąć hipoglikemii. Gdybyśmy bowiem daną dawkę insuliny (opartą na sumie ilości jednostek węglowodanowych i białkowo-tłuszczowych) podali w całości w bolusie standardowym, na pewno mielibyśmy niedocukrzenie. A biorąc pod uwagę fakt, że prawdopodobnie znaczna większość zjadanych przez nas posiłków to te z grupy "mieszane", z bolusa wielofalowego powinniśmy korzystać bardzo często. Szczególnie w Święta!

Bolus wielofalowy

Według badań prof. dr hab. Ewy Pańkowskiej i jej współpracowników, osoby stosujące bolusy wielofalowe lub przedłużone co najmniej dwa razy dziennie, miały najniższe poziomy hemoglobiny HbA1c w porównaniu do grup stosujących takie rodzaje bolusów raz dziennie bądź w ogóle. Jednocześnie osoby, które stosowały bolusy przedłużone i wielofalowe choć jeden raz na dzień, średnio osiągały rekomendowane poziomy HbA1c mniejsze niż 7,5 %. Ci, którzy tych bolusów nie stosowali, średnio HbA1c mieli znacznie wyższą.

Święta - zbawienny bolus wielofalowy.

Jeśli więc zastanawiacie się, jak przygotować się na Święta Wielkanocne i unikać wahań poziomu cukru we krwi, radę mam jedną: zastosujcie bolus wielofalowy (lub przedłużony). Tłuszczów i białek będziemy w Świąteczny Weekend jeść wiele, wobec czego bolus, za którego pomocą obniżamy poziom cukru we krwi w określonym, długotrwałym czasie będzie nieodzowny. Jeśli obawiacie się hipoglikemii, podajcie sobie w bolusie przedłużonym niewielką dawkę insuliny. Potencjalna hiperglikemia po paru godzinach od posiłku będzie i tak znacznie niższa niż bez tej dawki.

Artykuł Accu-Chek z cyklu: "Życie codzienne z cukrzycą", napisany przez Katarzynę Gajewską.

Wielkanoc. Wielkie jedzenie. Wielkie przecukrzenie?


Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, koniecznie polubcie nasz profil na FB!


Wszelkie materiały (w szczególności materiały i opracowania własne) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.



reklama





Najnowsze komentarze [0]

Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy.


Nie ma jeszcze żadnych komentarzy
Bądź pierwszy, dodaj swoją opinię!




Powrót Do góry

mojacukrzyca.org - Odżywianie: Wielkanoc. Wielkie jedzenie. Wielkie przecukrzenie?
Jeżeli na tej stronie widzisz błąd lub masz uwagi, napisz do nas.



Eversense E3

Fundacja dla Dzieci z Cukrzycą
Refundacja CGM
Przydatne
Informacje
Bądź na bieżąco!
Kącik literacki
Wszystko o Accu-Chek
Specjalista radzi
DiABEtyK
Na komputer i telefon
Ministerstwo Zdrowia
Światowy Dzień Cukrzycy
Cukrzyca tamtych lat
DME obrzęk plamki
Ciekawostki
O portalu

Redakcja portalu | Napisz do redakcji | Newsletter | O portalu | Media o portalu | Linki | Partnerzy | Nasze bannery | Logo do pobrania | Patronat medialny
Portal mojacukrzyca.org ma charakter jedynie informacyjny. Wszelkie decyzje odnośnie leczenia muszą być podejmowane w porozumieniu z lekarzem i za jego zgodą.
Portal jest prowadzony przez osobę fizyczną wyłącznie w celach osobistych. | Copyright © mojacukrzyca.org 2001-2024 Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Ostatnia modyfikacja: Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.

Zadaj pytanie on-line